Historia Lea
#23 Przeczytaj,żeby się orientować
Poprzednia część
Ciekawiła mnie ta ziemia,na której się znalazłam.Wszyscy byli tutaj tacy mili.Nie przeszkadzał im kolor,mego futra.Mieszkańców Lwiej Ziemi,zasmuciła jednak wiadomość,którą im przyniosłyśmy.W końcu,za parę dni wojna.Miałam nadzieję,że wygrają.Najbardziej zaprzyjaźniłam się z Lea.Była bardzo fajna.Tak jak ja i Mfalme,posiadała białą sierść.Miała także brązowe ucho i niebiesko-czerwone oczy.Była piękną lwicą o szczupłej budowie.Nie dziwię się,że Koda ją wybrał.A propo samców,tęsknie za Moto.Ciekawe jak sobie radzi z raportami..hehe.Lea miała dzieciaki.Z tego co wiem,najstarsza-czyli biała lwiczka,miała na imię Adele,brazowa Vijana a ostatni Sawa.Słodkie brzdące,bardzo energiczne.Mhm..kogo jeszcze kojarzę.Zawadi,Uru,Lili,Kora,lwiątka,Neo i...
Kiedy się tylko tutaj pojawiłam,wyruszyłam w ślad za Simbą,Kiedy się dowiedział,że jestem podopieczną Mfalme,ucieszył się.Pytał jak u niego słychać itd.Zasmucił się,kiedy dowiedział się o jego śmierci.Ten dzień w ogóle był ciężki,nie tylko dla mnie.Lea pozwoliła nam pozwiedzać,ale oczywiście się rozdzieliliśmy.Taje dalej próbuję,uczyć się polować.Biedne lwioziemki. Na pewno pogonią Taje,kiedy tylko zbliży się do antylopy *cicho się śmieję*.Kilio poszła szukać Kiary.Nie wiem,czy jej się udało,bo ten dzień spędziłam na zwiedzaniu Lwiej Ziemi.
![]() |
Wise i Lea |
Szłam z białą w ciszy.Co parę minut,zostawała zakłócona przez odgłosy sawanny.W końcu,postanowiłam się odezwać.Opowiedziałam Lea wiele scen z mojego życia.Dziwne,że do końca wytrwała.Ona też mi wiele powiedziała.Gdy z powrotem znalazłyśmy się na lwiej skale,przytuliłam ją na pożegnanie i pobiegłam szukać przyjaciół.Długo nie musiałam szukać,po chwili zobaczyłam Taje.Siedziała na kamyku i obserwowała jakiegoś lwa.Podeszłam do niej i również usiadłam.Zwróciłam uwagę na lwa.Był cały złoty z czerwoną grzywą.Obok lwa stała brązowa lwica w...ciąży?
-Przystojny co nie?
-Taje,nie zapominaj,że masz już męża
-Tak wiem,ale ten cały Malka,jest taki boski
Przewróciłam oczami
-Zachowujesz się jak małolata.Taje,masz już dzieci i męża,a on partnerkę i...potomstwo.
-Och Wise,nie przesadzaj.Muszę z nim pogadać.O patrz,ta cała..Tiffu już idzie.Idę się przywitać,pa
-Pa wariatko,-zaśmiałam się.W co ta Taje się pakuję? Ale ok,niej trochę pogada.Oby nie doszło do niczego więcej,bo przysięgam,że ją uduszę.Postanowiłam wracać.Może zastanę malce Lea.Chciałabym poćwiczyć opiekę nad lwiątkami,w końcu nie długo będę miała własne.Czy będą do mnie podobne?
Kilio
Kiedy przybyłyśmy na Lwią Ziemię,spotkały nas pewne niespodzianki.Raz wydarłam się na Lea,królową! Całkiem fajna ta lwica.Do tego jest biała.Wise będzie miała koleżanke.Później nie mogłam się na niczym skupić,ponieważ cały czas myślałam o Kiarze i mojej mamie.Następnego dnia,po śniadaniu,ruszyłam ich szukać.Wzrokiem spotkałam Lea i Wise,oraz Taje..na polowaniu?
Zeszłam z Lwiej Skały.Szłam przez dłuższą chwilę,koło niej,kiedy moim oczom ukazała się Kiara.Poznam ją nawet,kiedy będzie cała we bliznach.Chociaż,teraz jest trochę stara.Podchodziłam do niej powoli.Bałam się trochę,chyba pierwszy raz w życiu.Kiedy byłam blisko,tyknęłam ją łapą.Odwróciła się i chyba mnie poznała,bo mnie przytuliła.Odwzajemniłam gest.
-Kilio,jak ty wyrosłaś
-Miło,że mnie pani poznała.Przybyłam tutaj specjalnie,żeby podziękować
-Za co?
-Za to,że namówiła pani moją mamę,żeby mnie oddała a nie...skazywała na śmierć,dziękuję
-Nie ma za co,wiesz...z wiekiem trochę mnie przypominasz.
-Wiem,-zaśmiałam się.Pogadałam jeszcze trochę z matką Lea i zadałam to pytanie:
-A gdzie jest moja mama?
Na to pytanie,lwica spochmurniała.
-Mieszka dalej w stadzie,na obrzeżach.Z twoich braci,tylko jeden został w stadzie.Cała reszta,odeszła w świat.Milly,nigdy nie żałowała że cię oddała.Wiem,że przykro ci to słyszeć Kilio,ale ona nie chcę się z tobą spotkać.Sto razy mi to mówiła i za to ją znielubiłam
Nie wiedziałam,co mam myśleć.Przynajmniej,jeden z moich braci został.Przytuliłam tylko Kiare i zapytałam,o szczegółowy opis mojego brata.Zmroziła mnie odpowiedź,bo dobrze znałam lwa.Pobiegłam w kierunku,gdzie wiedziałam że go znajdę.
Wise
-I jak dziewczyny,podoba wam się na Lwiej Ziemi?-zapytała nas siostra królowej,Kora.Siedziałyśmy w jaskini otoczone przez lwicę.Każda chciała coś wiedzieć.Największą uwagę,przyciągały bawiące się dzieciaki Lea,Zawadi i jakieś dwa lwiątka.Wszyscy nastawili uszy,czekając na odpowiedź.
-Jest bardzo piękna,-odpowiedziałam ja,bo Taje i Kilio,wydawały się takie..nieobecne.
-A ty Kora,za ile urodzisz?-zapytałam brązową
-Jestem w ciąży ok.miesiąc,więc jeszcze trochę
-Chciałabyś synka czy córeczkę?
-Mi to obojętne,ale Neo,-spojrzała na lwa,-chciałby córeczkę i synka
-A ty Tiffu?-zadałam kolejne pytanie
-Najbardziej chciałabym córeczkę,-odpowiedziała i pogłaskała swój brzuch
-A ty Wise?-zwróciła się do mnie Zawadi
-Co ja?
-Wolałabyś córkę czy syna,-dokończyła Lea
-Podobnie jak Korze,mi to obojętne.Byle żeby były zdrowe,-uśmiechnęłam się do zebranych.
1.Według was,ile Wise będzie miała lwiątek?
2.Macie już przypuszczenia do tego,co się wydarzy?
3.Cieszycie się,że Lea wystąpiła? (bo ja tak :))
4*,Chcecie,żeby Wise już wróciła czy wzięła udział w wojnie z diabloziemcami
*pozdrawiam*
Dedykację przeszyłam Lea,dzięki której ten rozdział powstał.
Ps:Wise nie raz pojawi się jeszcze na Lwiej Ziemi,po raz drugi zjawi się tutaj żeby...
Dziękuję za dedykacje, świetny rozdział, czekam na next.
OdpowiedzUsuń1. Dwójkę, może dwie dziewczynki lub dwóch chłopców
2. Oj tak XD
3. Tak :)
4.wzięła udział w wojnie