poniedziałek, 19 grudnia 2016

Rozdział 4

Złota lwiczka o czerwonobrązowych oczach zaczęła opowiadać mi swoją historie:
,,Mam na imię Kilio a oto moja historia.....Urodziłam się na lwiej ziemi...to ziemia leżąca daleko od nas.Moja mama Milly,nie chciała mnie przez to że miałam już pięciu braci.Królowa Kiara zdecydowała,że odda mnie mojemu ojcu.Mieszkał on na Ptasiej Ziemi. Ziemi leżącej za Lwią,Złą,Rajską Ziemią.Ojciec ucieszył się że ma córkę.Postanowił nazwać mnie Kilio,bo często płakałam.Jego partnerka Kaja,wychowała mnie jak swoje własne młode.Pewnego dnia złe lwy kazały zabić wszystkie lwy i lwiątka.Mój tata...chlip
-Jak nie chcesz to niemów,-objęłam ją
-Nie! powiem ,,Mój tata...zginął.Kaja ze mną w pysku biegła przez wiele dni i nocy aż dotarła na Mroczną ziemie.Tam mnie zostawiła i wróciła by pomścić ojca.Błąkałam się tak po tej ziemi.Jadłam to co ukradłam...
-Kradłaś!
-Musiałam,żeby przeżyć,pierwsza zasada mojego stada przyjaciół trzymaj blisko wrogów daleko,wracając ,,W końcu znalazło mnie to stado.Nie muszę mówić że chcieli mnie zabić.Udało mi się uciec,ale mnie znaleźli i wtedy pojawił się król Mfalme....uratował mnie i sam zginął..."chlip
Przytuliłam złotą.Poczułam,że można jej ufać,że mówi prawdę.Wiedziałam że muszę dotrzymać słowa danego królowi.Razem z Kilio wróciłyśmy na skałę.Królowa źle przyjęła informacje o śmierci męża,tak samo jak Kion.Przyjęła jednak Kilio do stada i ogłosiła Kiona i Dicki,małżeństwem(mimo że to lwiątka)i władcami.Stado zarazem  się cieszyło jak i smuciło.Słyszałam w tłumie.
-Biała sprowadziła na nas zło!
-Biała przyjaźni się z mordercą!
Nie słuchałam tego dalej. Wierzyłam w szczerość Kilio.Wróciłam z nową przyjaciółką w kąt.Taje zaprzyjaźniła się z Kilio,tak jak ja.Przyrzekłyśmy sobie przyjaźń na zawsze....



Podeszłam do Kiona.Pełna łez w oczach.Kolejny dzień jego panowanie,ja jednak chciałam znać prawdę dlaczego zerwał że mną przyjaźń.
-Wasza wysokość czy mogę wejść na czubek by z tobą porozmawiać?
Widziałam że niechętnie mnie wpuszcza.Ostatni raz popatrzyłam na tę piękne widoki z czubka i odwróciłam się w jego stronę,patrząc w jego zielone oczy.
-Czego chciałaś,-powiedział na ,,odwal się".
-Pogadać...Kion,to znaczy królu.Czemu nasza przyjaźń upadła.Czemu mnie obrażasz,czemu o mnie zapomniałeś.NIE WIDZISZ ŻE JA CIEBIE KOCHAŁAM!!
-....
-ODPOWIEDZ!!!
-.....
-Proszę,-już miałam iść a jego łapa dotknęła mojej.Jako starsze lwiątka byliśmy już bardziej doświadczeni niż dawniej.Ja byłam mądrzejsza i myślę że piękniejsza.Pomimo mojego futerka.
-Moja mama,mówiła że to ty chciałaś mnie zabić i to specjalnie....
-CO!? KION WIESZ ŻE TO NIE PRAWDA....
-Wiem..znaczy teraz to wiem.Powiedziała mi prawdę,ale...mimo wszystko nie chce się z tobą przyjaźnić
-Dlaczego!?-mówiłam przez łzy.On w sumie też.
-Ja cie kiedyś kochałem,ale teraz już nie.Zrozum.Teraz każdy ma swój świat ,,biała".Żegnaj.
Kion odszedł,podobnie zrobiłam ja.Jednak schodząc z tej skały dopadł mnie pewien pomysł.Może i był ryzykowny ale wykonalny.
Pobiegłam szybko do dziewczyn.Otarłam na miejscu,oczka łapą.
-Jak tam Wise?-zapytała Taje
-Co się stało,jesteś taka smutna.Znowu ci dokuczali?-pytała mnie Kilio.
-Dziewczyny,-zaczęłam,-tutaj nie czeka nas nic miłego.Tylko obrażanie,ta jest mordercą,o biała idzie,patrzcie sierota.Nie chce już tu żyć,w tym miejscu,jeszcze jak Kion mnie...nieważne.Dziewczyny to nasza szansa na lepsze życie,może i to wydaje się ryzykowne ale..
Patrzyły na mnie z miną ,,o co jej chodzi?"
-Co chcesz zrobić?!
-Opuścić stado!
-CO!?
-To co słyszycie,odejdziemy daleko za Tęczową Ziemie.Założymy własne stado.Znajdziemy własną drogę,co wy na to?!
Lwiczki chwile myślały a później powiedziały,przytulając mnie,tak jak prawdziwe przyjaciółki umiały.
-Zgoda!!
Od tego słowa zaczął się nowy rozdział w naszym życiu,jaka będzie nasza droga....


Hej! Mam nadzieję że rozdział się podobał :)
Jeśli rozdział ci się bardzo podobał,napisz:
:D
Jeśli był fajny:
:)
Jeśli był zadziwiający:
:O
Jeśli był głupi:
:(

.

2 komentarze: