-Śpij dobrze mamusiu,-po czym wbił w nią pazury.Strużki krwi,pociekły z jej ciała.Syknęła z bólu i popatrzyła na niego,że strachem i zawodem.Niebo pokryły błyskawice,oświetliły ich twarze.
-Zawiodłam się na tobie,-warknęła i zamknęła oczy.Czekała na to,co miało nadejść.....
Narrator
Wise obudziła się z krzykiem.Bardzo się bała,serce jej szybko biło.Leżący obok Moto,przytulił się do białej.Jego wolno bijące serce,uspokoiło ją.
-Spokojnie,to tylko zły sen
-Może...ale był taki realistyczny
Biała spojrzała na swoje maluchy.Smacznie spały w łapach ojca.Na ten widok,serce jej zmiękło.Przytuliła się do lwa i ponownie spróbowało zasnąć.Nie udało się to jednak,przez Kambe. Brązowa wpadła do jaskini,a za nią Taje.Wise otworzyła jedno oka i zaczęła przysłuchiwać się ich kłótni.Jak zawsze,poszło o to samo.O wyprawę na Ziemię Strachu.
Córka Nzuri,już wszystkich pytała o zgodę,lecz każdy odpowiadał nie.Widzieliśmy,że puki nie zawiążemy ostatecznego pokoju,musimy być na baczności.Kamba jednak nie ustępowała.Biedulka...marzy o spotkaniu z tym lewkiem,a ja coraz bardziej odnoszę wrażenie,że on nie istnieje.Dawniej bym pomyślała,że to duchowy przewodnik lwiczki,ale teraz...nie wiem sama.
-Kamba,zostaw Taje,-powiedział Moto i przekazał mi lwiątka,-chodź lepiej na patrol...
-Na Ziemię Strachu?-spytała z nadzieją
-Kambi..ile ty masz lat? Nie długo,staniesz się nastolatką,a ciągle...
-Wiem wiem Moto...-chciała coś powiedzieć jeszcze,ale się powstrzymała,-pójdę z tobą na patrol
Oboje zaczęli się oddalać.Wise została sama z młodymi,bo Taje także wyszła.Biała lwica,zaczęła myć i karmić,swoje potomstwo.Kiedy słodko zasnęły,utulone matczynym językiem,mogło w spokoju przeanalizować swój sen.Spojrzała w swoje łapy.Jej dwie córeczki,obudziły się.
-Przecież,niedawno jadłyście,-zaśmiała się,kiedy Nora próbowała ugryźć jej nos.No cóż...takie uroki bycia mamą....
***
Moto,kiedy skończył patrol,wezwał do siebie lwich podanych.Wise nie przyszła,bo była zajęta opieką nad malcami.Brązowy upewniwszy się,że są wszyscy,zaczął:
-Strachoziemcy,wchodzą nam na głowę coraz bardziej.U Matibabu,jest coraz więcej rannych.Cóż...skoro nie chcą po dobroci,to jej nie będzie!
-Co to znaczy panie?-zapytała jakaś lwica
-To znaczy,że...zaczynamy wojnę
Wise
-Jesteś pewna?-spytałam się Nyeusi.Ta tylko pokiwała głową.
-Czyli zaczynają się wojny,-westchnęłam,-mam nadzieję,że chociaż prezentacja dzieciaków wyjdzie bez trudności
-Ja też,-powiedziała Taje i razem z Kilio,położyły się koło nas,-i że,Tęczowa Kraina się nie zjawi
-Wiesz co? A niech się zjawi,teraz ta cała Uzuri,mi nie podskoczy,-prychnęłam
-I taką Wise lubię,-powiedziała Taje i przybiła że mną piątkę.Podeszła do nas Maji,wraz z Shani.Szara usiadła obok Nyeusi,a jej matka,poprosiła mnie na słowo....
-Wise,możesz na chwile?
-Tak,-przekazałam maluchy Taje i poszłam za siostrą,-o co chodzi?
-Mam propozycję,dla waszej ziemi,ale najpierw muszę wiedzieć...za ile lwiątka,staną się starsze?
-Po święcie,a co?,-kiedy to powiedziałam,zbliżyła się do mnie i szepnęła coś na ucho.Przytaknęłam,w sumie siostra miała rację.Wróciłam do dzieci,bo dziewczyny musiały już iść.Tylko Taje została,widziałam w jej oczach smutek.
-Co się stało?-spytałam,równocześnie obserwując zabawę lwiątek w moich łapach
-Tęsknisz za nią?
-Za kim?
-Za Leą,no wiesz...tą z Lwiej Ziemi
-Przecież wiem,-zaśmiałam się,lecz po chwili spoważniałam,-jasne,że tęsknie,fajnie się zgrałyśmy
-A chciałabyś kiedyś,odwiedzić ją?
-Oczywiście,ale na razie nie możemy,-spojrzałam na lwiątka,-a może zjawi się na prezentacji,kto wie?
-Haha masz rację,losu nie da się oszukać,a Każdy problem da się rozwiązać...jednak musimy być cierpliwi i zaufać przyjaciołom
-Wiem wiem,-przytuliłam ją lekko,-a teraz,jeśli pozwolisz...pójdę spać
-Dobranoc
-Dobranoc
***
-Taje,możesz na słówko?
-Jasne Matibabu....o co chodzi?-spytała pomarańczowa
-Czy mogłabyś,że mną,pójść po kogoś?
-Jasne....a kogo?
-----------------------------------------------------------------------------
I jak? Mam nadzieję,że poprawiłam komuś humor.Trochę improwizowałam...z resztą nie ważne :)
Może jakieś pytanka dla odmiany:
1.Wiecie już,kim będzie lew,że snu?
2.Co myślicie,o rozmowie Taje z Wise i Maji z Wise
3.Kto wygra wojnę,strachoziemcy czy białoziemcy?
A teraz bonusik:
4.Które z lwiątek Wise,wam się bardziej podoba? Macie już ulubieńca?
Pozdrawiam :)
Ps:zapraszam do nowej zakładki ,,przodkowie"
<3 <3
OdpowiedzUsuń1.Wiecie już,kim będzie lew,że snu? - Ndoto... Ja bym chyba umarła ze strachu jeszcze w śnie gdybym miałabym sen o swoim synu, zabijający mnie.
2.Co myślicie,o rozmowie Taje z Wise i Maji z Wise- No, cieszę się!
3.Kto wygra wojnę,strachoziemcy czy białoziemcy?- Białoziemcy! Po raz kolejny pojawią się lwioziemcy! Jupi!
Fantastycznie napisany oczywiście z wielką chęcią i niecierpliwością czekam na next.
OdpowiedzUsuń1.Ndoto
2. :D
3Jasne , że Strachoziemcy ! Żartuję XDD to oczywiste , że Białoziemcy