Wytarłam szybko łzy i bez mniejszego wysiłku,weszłam na baobab.Rany mnie piekły,ale mnie to nie obchodziło.Podeszłam do medyków.Rafa chciał już mi pomóc,ale warknęłam,by tego nie robił.
-I co z nimi Matibabu?
-Jak na taką poważną sytuację,całkiem dobry jest ich stan.Nel i Lajla,ciężko oddychały,przez dym w płucach,ale teraz jest już lepiej,-powiedział Rafa
-Ndoto był bardzo poparzony,ale nic mu nie będzie.Dałam mu maść.Niestety Huruma..-zaczęła Matibabu,lecz jej przerwałam,dalej łamiącym się głosem.
-Co z nim jest? GADAJ!
-Stracił czucie w prawej łapce i nie będzie mógł na niej ustać..
-Przynajmniej żyję,-szepnęłam,spojrzawszy na białe lwiątko.Łzy po raz kolejny,poleciały mi po policzkach.Wszystko niby dobrze,bo dzieci żyją,ale...nigdzie nie ma Nory.Lwice przeszukały już całe Miejsce Płomieni,ale jej nie widziały.Nie wiem,gdzie jest moja córka.Coraz więcej łez,spływało po moich policzkach.Matibabu i Rafa,chcieli mi pomóc,ale im zabroniłam.Zostawili mnie więc samą z moimi serduszkami.Położyłam się obok.Ndoto leżał blisko Nel i oboje spali,Huru na chwile otworzył oczy,lecz szybko je zamknął.Lajla wstała z trudem i podeszła do mnie.
-Czy..czy...z Norą wszystko dobrze?
Nic nie odpowiedziałam,wzięłam tylko małą w łapy.Spojrzałam na widnokrąg,a Lajla spuściła smętnie wzrok.
-Ja..wiem,że żyję,-powiedziała,przez łzy.
Dzień później
Leżałam nie daleko wodopoju z Sawą,Azalee,Simbą i Nel.Nie miałam na nic ochoty,nawet na leżącą nie daleko zebrę.Patrzyłam w swoje odbicie.Białe futro,niebieskie oczy,czarna łata na uchu,czy to daję mi poczucie,że jestem ładna? Spojrzałam na horyzont,na którym pojawiło się kilka lwich sylwetek.Wstałam i podbiegłam bliżej.Byli to Lwiozemcy z moim stadem.Podbiegłam szybko do Moto i wtuliłam się w jego sierść,właśnie tego potrzebowałam,właśnie za tym tęskniłam.Odkleiłam się na chwilę i przytuliłam Lea.
-Tęskniłam przyjaciółko
-Ja za tobą też
Odwróciłyśmy się w stronę Busary,Malki i...jakiegoś lwa.Miał taką samą sierść jak Kilio i podobną do Malki grzywę.Nos miał natomiast czarny.Uśmiechnął się do nas i poszedł za lwami.Przymrużyłam oczy i ponownie podeszłam do Moto.Witał się właśnie z naszymi dziećmi.Huru z trudem,skakał wokół niego.Lajla wtuliła się w jego łapę,a w jej oczach dostrzegłam kilka łez.Ndoto odszedł na chwilę,by pożegnać się z Nel.
-Będę tęsknił Nel,-powiedział i się przytulili.Lex patrzył na to po części wściekły i zazdrosny.
-Ja także,będę tęsknić
Uśmiechnęłam się lekko,zawsze takie momenty mnie wzruszały.
-Wise...gdzie Nora?-spytał mnie nagle mój mąż.Nie spojrzałam mu w oczy,nie mogłam.
-Chodź..muszę ci o czymś powiedzieć...
Kiwnął głową i poszedł za mną.Udaliśmy się do jaskini.Usiedliśmy w ciemnym koncie.Wzięłam głęboki wdech i..
Kilio
Leżałam sobie,rozmawiając z Sun.Zack leżał obok mojej bratanicy.Do jaskini weszły trzy lwy.Wstałyśmy od razu,a na mojej twarzy zagościł uśmiech.Malka,mój brat i Busara,rozmawiali,że sobą.Oni! Zdziwiło mnie to bardzo.Rzuciłam się w objęcia Busary i polizałam go w policzek.
-Tęskniłam,-szepnęłam
-Ja także
Odkleiliśmy się na chwilę od siebie,tak jak Sun od Malki.Przytuliłam brata.Przerwałam,kiedy dostrzegłam obok obcego lwa.
-A on kim jest?-zapytałam cicho warcząc
-Poznaj naszego brata,Tovu,-odparł Malka szczerząc się
Przyjrzałam się mu bliżej,takie samo futro jak moje,grzywa jak Malki.Więc,to jest mój najstarszy brat.
-Jestem...,-nie dokończyłam,bo mi przerwał
-Kilio,tak wiem siostro,Malka i Busara wiele mi o tobie mówili,-powiedział,po czym spojrzał na złotą lwicę,-a ty pewnie jesteś Sun,miło mi
-Mi również wujku
-A co oni o mnie mówili?-spytałam
-Wiele miłych słów,-odparł po czym mnie przytulił,odwzajemniłam gest
Po chwili,do jaskini weszła Tiffu i moje młode.Brązowa przytuliła córkę,a Busara nasze potomstwo.Wkrótce,nasze dzieci,będą nastolatkami.Pomyśleć,że jeszcze nie dawno,byli mniejsi niż moja łapa.Bora przytuliła Sun i Malkę,po czym spojrzała na Tovu. Uprzedziłam jej pytanie.
-To mój najstarszy brat,Tovu,oraz twój wujek
-Super! Rodzina się powiększa!
-Tak,racja.Tovu,mogę prosić cię na słówko?
-Jasne
Wyszliśmy z jaskini,zostawiając ich w zdziwieniu.
-Pamiętasz mnie,jak byłam mała?-tym pytaniem go zaskoczyłam
-Jasne..chodź,widziałem cię zaledwie parę minut
-Zawsze chciałam was poznać,cieszę się,że dwóch już miałam okazję,-uśmiechnęłam się szerzej,-a ty,masz już jakąś rodzinę?
-Wiesz...kiedy wyruszyłem w podróż,spotkałem jakąś lwicę i mamy syna,-odparł,-teraz,ja mogę ci zadać pytanie?
-Pewnie
-Czy nasz ojciec..nie żyję?
Posmutniałam i spuściłam łeb
-Tak...
Wise
Moto zaryczał,zwołując całe stado i przy okazji lwioziemców.
-Wróciliśmy z wojny szczęśliwi,że pomogliśmy Lwiej Ziemi.Będziecie tutaj,zawsze mile widziani.Ogłaszam jednak to zbiegowisko,żeby ogłosić,że księżniczka Nora zaginęła,nie umarła.Wszyscy,mają jej szukać! Lwia Gwardia,wy także się wykażecie.To tyle!
Kiedy skończył,przytulił mnie i odszedł do lwów i lwic walczących.Podeszłam do Taje i ją przytuliłam,później Maji i Nyeusi.
-Cieszę się,że jesteście całe..
-Zostawicie nas same,-powiedziała Taje,nie podobnym do siebie głosem.Przyjaciółki kiwnęły głową i odeszły.
-O co..
-Nie możesz się podać! Myślisz,że nie wiem,że byś chciała utonąć w cichej jaskini! Nora żyję i ty to wiesz.Tyle już przeszłaś,że..
-Wiem wiem Taje,ale....
-Proszę,nie załamuj się.Pogadaj z Lea,bo za nie długo wracają,później wyruszysz z nami,zapewniam,że ją znajdziemy!
Całe stado,biegło ku Miejscu Płomieni.Tylko Kilio,Kamba i lwioziemcy zostali,oraz naturalnie lwiątka.Kamba nie poszła z nami na poszukiwania,bo źle się czuła.Z resztą,ma tak już od tygodnia,ale nie chce iść do medyczki.Chwilowo jednak,nie mogę się o nią martwić,bo mam naprawdę,poważne problemy.Musimy znaleźć Norę,martwą czy żywą.Musimy.
Kiedy znaleźliśmy się na ziemi spalonej,rozdzieliliśmy się.Cały dzień i noc,jej szukaliśmy,ale się nie znalazła.Następnego dnia,lwioziemcy wracali na Lwią Ziemię.Ndoto pożegnał się z Nel,a ja i Taje z Leą.Kilio naturalnie z braćmi,a Lajla z Adele.Propo Adele i Jasiriego,byłam na nich zła,że uciekli,ale im w końcu wybaczyłam.Kiedy przeszli przez granicę,westchnęłam smutna.Lwice poszły na polowanie,a młoda córka Taje,uczyła się tego fachu,mimo iż była lwiątkiem.Upolowały antylopę gnu,ale nie chciałam jeść.Leżałam na podwyżu i nawet Moto,nie wiedział jak mnie pocieszyć.W końcu,on też był smutny.Lajla leżała pomiędzy nami,natomiast Huru leżał przybity obok jedzącej mięso Aishi.Wiedziałam,że jest mu ciężko,ale to i tak cud,że żyję.Aishi,żeby go pocieszyć,skoczyła na niego i zaczęli walczyć.Uśmiechnęłam się lekko,po czym wyszłam z jaskini.Moto wziął jedną,a ja drugą część stada i ruszyliśmy ponownie na poszukiwania.Oby moja córka,się znalazła.
Moto
Przejście przez sawanne,nie zajęło nam dużo czasu.Staliśmy przy granicy.Lwia Gwardia,patrolowała już dawno tereny.Ryknąłem na znak,że stado ma przejść przez granicę.Także miałem iść,kiedy coś zauważyłem.Na kamieniu,stała Lajla i patrzyła na mnie swoimi pięknymi oczami.
-Lajla,co ty tu robisz? Natychmiast wracaj,tu jest niebezpiecznie
-I co z tego? chce wam pomóc..proszę!
-Nie Lajla..nie mogę ci na to pozwolić.
-Dlaczego?-spytała smutna
-Bo boję się,że stracę kolejne dziecko..-po tym zdaniu,wróciła na Białą Skałę.Odetchnąłem z ulgą i udałem się za stadem.Długo przeszukiwaliśmy spaloną całkiem ziemię,ale nigdzie nie zobaczyliśmy Nory,nawet jej ciała.Kazałem stadu wracać,myśląc,jak Wise się poczuję z myślą,że kolejne poszukiwania nic nie dały.Powtórzymy je także jutro,a jak będzie trzeba,to nawet po jutrze.Nie spocznę,puki moja córka,nie będzie w domu z nami.
---------------------------------------------------------
I jak? Przepraszam,za jej jakość.Po prostu,pomysły mi się zmieszały i wyszedł w końcu,rozdział z fabułą o poszukiwaniu Nory.Macie pytanka:
1.Jak myślicie,czy Nora się odnajdzie,jak tak,to myślicie,że coś jej będzie?
2.Cieszycie się,że Kilio poznała kolejnego członka rodziny?
3.Takie pytanie dodatkowe:Jaka ilość+płeć,stawiacie,że będzie miało dziecko Kilio?
4.Czy Huru pogodzi się z tym,że ma prawą łapkę znieczuloną?
Postaram się wrzucić kolejny rozdział,a na razie..
*pozdrawiam*
Fantastyczny rozdział zresztą jak zawsze
OdpowiedzUsuń1. Na pewno
2. Tak, mam również nadzieję, że pozna resztę
3. Może dwójkę, dziewczynkę i chłopca
4. Mam Nadzieję tak