Tydzień później
Kamba leżała na boku, walcząc o każdy oddech. Niespokojnym wzrokiem wpatrywała się w swoje dzieci, próbując im przekazać bezgłośnie, że mają być silni, kiedy jej zabraknie na tym świecie. Wiedziała, że umiera i że wkrótce spotka się ze swoim ukochanym Arro.
Chciała żyć i długo walczyła o to z Matibabu, kiedy tylko Kivuli został pokonany i mogła udać się na leczenie. Obrażenia odniesione w walce z wrogiem okazały się poważne. Infekcja wdała się jeszcze podczas rządów lwa. Niestety Kivuli pilnował, żeby Kambie nie udało się uciec do medyczki i tym sposobem pogorszył jej stan. Nawet Adele nie udało się go ubłagać. Kamba nie umierała w samotności, ale z poczuciem, że jej rodzina jest wreszcie bezpieczna.
Nawet teraz Matibabu pochylała się nad jej ranami, próbując nałożyć kolejną maść. Kamba posłała jej smutny uśmiech. Wiedziała, że medyczka robi wszystko, żeby jej pomóc, ale czasami należało pogodzić się z tym, że droga w Kręgu Życia dobiega końca. Po tylu latach będzie mogła ponownie zobaczyć rodziców, a szczególnie matkę.
- Kamba!
Rozpoznała głos białej lwicy. Wise, Taje i Nyeusi wpadły do jaskini i od razu podeszły do niej, przyglądając się z niepokojem, w jakim jest stanie najmłodsza z założycielek Białej Ziemi. Obok umierającej lwicy cały czas siedziały jej dzieci. Szóstka owoców miłości Kamby i Arro. Imani starała się nie płakać, ale mocno wtulała się w bok brata. Chaka i Teo wpatrywali się we własne łapy, natomiast Maisha i Hope płakały. Zawadi przetarła mokre policzki.
Chciała żyć i długo walczyła o to z Matibabu, kiedy tylko Kivuli został pokonany i mogła udać się na leczenie. Obrażenia odniesione w walce z wrogiem okazały się poważne. Infekcja wdała się jeszcze podczas rządów lwa. Niestety Kivuli pilnował, żeby Kambie nie udało się uciec do medyczki i tym sposobem pogorszył jej stan. Nawet Adele nie udało się go ubłagać. Kamba nie umierała w samotności, ale z poczuciem, że jej rodzina jest wreszcie bezpieczna.
Nawet teraz Matibabu pochylała się nad jej ranami, próbując nałożyć kolejną maść. Kamba posłała jej smutny uśmiech. Wiedziała, że medyczka robi wszystko, żeby jej pomóc, ale czasami należało pogodzić się z tym, że droga w Kręgu Życia dobiega końca. Po tylu latach będzie mogła ponownie zobaczyć rodziców, a szczególnie matkę.
- Kamba!
Rozpoznała głos białej lwicy. Wise, Taje i Nyeusi wpadły do jaskini i od razu podeszły do niej, przyglądając się z niepokojem, w jakim jest stanie najmłodsza z założycielek Białej Ziemi. Obok umierającej lwicy cały czas siedziały jej dzieci. Szóstka owoców miłości Kamby i Arro. Imani starała się nie płakać, ale mocno wtulała się w bok brata. Chaka i Teo wpatrywali się we własne łapy, natomiast Maisha i Hope płakały. Zawadi przetarła mokre policzki.
- To wszystko, co mogłam zrobić. - Matibabu polizała Kambę za uchem. - Przepraszam.
Kamba pokręciła głową, chociaż ten ruch kosztował ją wiele wysiłku. Była taka słaba. Chciała jednak pokazać medyczce, że nie ma do niej żalu i nic więcej nie dało się zrobić. Później swój wzrok przeniosła na dzieci i przyjaciół. Chciała, żeby wiedzieli, że kochała ich najmocniej na świecie.
Kamba pokręciła głową, chociaż ten ruch kosztował ją wiele wysiłku. Była taka słaba. Chciała jednak pokazać medyczce, że nie ma do niej żalu i nic więcej nie dało się zrobić. Później swój wzrok przeniosła na dzieci i przyjaciół. Chciała, żeby wiedzieli, że kochała ich najmocniej na świecie.
Kamba zmarła niewiele czasu później, ostatni raz żegnając się ze swoimi bliskimi. Na jej pogrzebie pojawili się wszyscy członkowie stada. Żałoba zapanowała na całej Białej Ziemi.
***
Mfalme i Kukaa jako jedyni nie mogli całkowicie pogrążyć się w żałobie. Biała Ziemia była w okropnym stanie przez rządy Kivuli'ego. Udało się nakłonić zwierzynę do powrotu i uspokoić mieszkańców, którzy zostali. Zaza dzieliła się z nimi jeszcze większą ilością raportów. Było dużo do zrobienia, ale istniała nadzieja, że Biała Ziemia znowu będzie pięknym miejscem. Wsparciem pary królewskiej okazały się ich córki. Cała czwórka pomagała im w obowiązkach. Później dołączyli ich przyjaciele. Ich współpraca przynosiła coraz lepsze efekty.
Tęczowoziemcy musieli wrócić na swoją ziemię. Zunia pożegnała się z rodzicami, rodzeństwem i obiecała, że to nie było ich ostatnie spotkanie. Musiała jednak wrócić do swojego domu i syna, którzy zdążył się za nią stęsknić.
Swój powrót zaliczyli także nowoziemcy, ale stało się to kilka dni później, ponieważ chcieli spędzić więcej czasu z członkami swoich rodzin. Szczególnie zależało na tym Hurumie i Larze. Kiedy jednak zdecydowali się powrót na swoją ziemię, zabrali ze sobą jeszcze trzy lwice. Okazało się, że Mkali i Tamu zdążyli wejść w związek. Zakochani nie chcieli się rozdzielić. Mkali miał być następcą Wakati'ego, dlatego to Tamu musiała podjąć decyzję o przeprowadzce. Lwica jednak cieszyła się z tego, że zobaczy nową ziemię. Miało jej brakować tylko przyjaciół, z którymi ona i Tezya długo się żegnały. Postanowienie, że Tezya wyruszy razem z siostrą, wydawało się oczywiste i nikogo nie zdziwiło. Zwłaszcza, że obie długo się nie widziały podczas mrocznych rządów Kivuli'ego. Tamu przebywała na wygnaniu, a Tezya w niewoli. Trzecią lwicą była Luna. Chciała być razem z córkami i chociaż bolało ją serce na myśl o opuszczeniu domu, cała trójka przekroczyła pewnym krokiem granicę. Wiedziały, że będą mogły odwiedzać swoich bliskich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz