środa, 23 sierpnia 2017

Rozdział 58

Zastanawialiście się kiedyś,ile razy wzeszło lub zaszło już słońce? Wiem,ja także nie.Dopiero dzisiaj,wpatrując się w nie,zadałam sobie to pytanie.Ale dobrze,przehdźmy już do kontkretów..
Stado obudziło się dzisiaj późno,po czym od razu umyło swoje futra,następnie opuszczając jaskinię.Ustawili się koło wyjścia z jaskini,po jej bokach.Ja siedziałam na końcu,a koło mnie moi synowie.Minęło już kilka tygodni,co znaczyło także,że dla moich dzieci nastał koniec dzieciństwa.Stali się nastolatkami.Spojrzałam na moich synów z dumą.Zarówno Hurumie,jak i Ndoto,urosły grzywy.Pomimo wieku,mogłabym porównać ich do dorosłych lwów.Ich ciała także nabrały masy.Uśmiechnęli się do mnie,po czym spojrzeli na wejście do jaskini.Także tam spojrzałam i szczerze się uśmiechnęłam.W jego wejściu,stały moje córki.Nora i Lajla.Jako nastolatki,ich łapy się wydłużyły,a one same...wypiękniały.Lajla dalej była uważana za kanon piękna i aż się dziwiłam,czemu jeszcze nie miała u swojego boku partnera.Przez ten czas,Nora chodziła na lekcję z Kisu,gdyż jako przyszli władcy,powinni być dobrze obeznani.Moja pierworodna,z wiekiem zaakceptowała swoją przyszłość,natomiast z jedną z moich pociech,były ciągłe problemy.

Nora i Lajla,podeszły do mnie powolnym krokiem,rozkoszując się przy tym,komplementami rzuconymi w ich stronę przez stado.Brzmiały one mniejwięcej tak: "Jak one wyrosły" "Jeszcze niedawno były takie malutkie" "Prawdziwę księżniczki" "Powodzenia na pierwszym polowaniu!".Kiedy lwice do mnie doszły,każdą z nich przytuliłam.
-Powodzenia córeczki,-powiedziałam,na co one kiwnęły głowami.Po chwili,zniknęły już na sawannie.

Stado rozeszło się,czekając aż wrócą.Ndoto i Huru,musieli iść na lekcje walki,więc zostałam po części sama.Po chwili jednak,podeszła do mnie moja siostra-Maji.Od czasu śmierci cioci Sherr,nie rozmawiałyśmy.Maji cieszyła się,z przyszłych narodzin wnuków.Najzabawniejsze w tym  wszystkim było to,że ponieważ ona i Kilio,nie przepadały za sobą,kłuciły się o to,która będzie lepszą babcią.Jak na razie,nie wiem która.
Przytuliłam się z siostrą.
-Urosły tak bardzo,-powiedziała,-niedługo i ty,zostaniesz babcią
Zaśmiałam się
-Dla mnie jeszcze za wsześnie! Ale tobie życzę powodzenia w tej roli
Chwile jeszcze pogadałyśmy,po czym każda poszła w inną stronę.Weszłam na sam czubek Białej Skały,po czym usiadłam,wpatrując się w choryzont.Czekałam,aż moje córki wrócą.Oby wszystko poszło po ich myśli.

Narrator
Nora i Lajla,kiedy tylko opuściły Białą Skałę,zatrzymały się w połowie drogi.Spojrzały na siebie z uśmiechem.
-Powodzenia siostrzyczko,-powiedziała Lajla
-Nawzajem,-odpowiedziała Nora,po czym przytuliła siostrę.
Po chwili,każda z nich,ruszyła w swoją stronę.Na ten dzień zapewne,czekała każda lwica wchodząca w nastoletni wiek.A dla młodych księżniczek,właśnie nadszedł.Jutro natomiast,miał nadejść dla Aishi i innych lwic.

Przyszła królowa,biegiem pobiegła na prawą stronę sawanny.Od granicy,wolała się trzymać z daleka.Zatrzymała się,kiedy na choryzoncie dostrzegła stado antylop.Zawsze coś-pomyślała,po czym ustawiła się w odpowiedniej pozycji.Nie przejmowała się zbytnio tym co ją otocza,tak jak to Nora.Wystawiła pazury,odbnażyła kły,po czym spokojnie i powoli,podchodziła coraz bliżej antylop.Niestety,nie zauważyła patyka,który pękł,wywołując cichy hałas.Zwierzęta jednak to usłyszały i odbiegły od białej.Córka Wise,miała zawsze jednak optymistyczne podejście do życia,więc od razu uśmiechnęła się i pognała za nimi.Przyspieszyła i w rozpędzie,udało jej się na jedną wskoczyć.Od razu,wbiła w nią zęby.Antylopa padła na ziemię martwa.Nora chwyciła ją za nogę,po czym zaczęła ciągnąć w stronę swojego domu.Dla niej polowanie było udane.

W tym samym czasie,Lajla wytropiła także stado zebr.Ustawiła się w odpowiedniej pozycji i w przeciwięstwie do swojej siostry,wyciszyła się i skupiła.Sprawdziła czy wiatr wieje w dobrym kierunku,po czym obnażyła kły,wystawiła pazury i łapa za łapą,szła spokojnie i cicho w stronę antylopy.Kiedy była dość blisko,skoczyła na najbliższą,wbijając w nią pazury jak i kły.Wierciła się,ale księżniczka dała radę i w końcu,zwierzę padło martwę.Biała,złapała ją za nogę,po czym zaczęła ciągnąć w stronę Białej Skały.
Kiedy już tam dotarła,położyła ją koło antylopy siostry,po czym stanęła obok niej.Wise przytuliła córki.
-Jestem z was taka dumna! Udało wam się
-Wątpiłaś,-żażartowała Nora,po czym polizała matkę za uchem,-muszę już iść,obiecałam Kisu,że po polowaniu się spotkamy
I tak szybko jak tu dotarła,biała lwica wybiegła na spotkanie z wybrankiem swojego serca.Wise uśmiechnęła się lekko do drugiej córki.
-Korzystaj z młodości Lajlo,znajdź sobie w końcu kogoś
-Miłość nie zna wieku mamo! Każdy jest taki sam,różnimy się tylko futrem!
Lajla pożegnała się z matką,po czym także odeszła.Wise po tym jak odeszła,przekręciła oczami.

Lajla truchtem,dotarła do wodopoju.Bawiła się nad nim cała masa lwiątek.Zarówno tych małych,jak i tych starszych.Lajla położyła się na niedalekim kamieniu.Postanowiła poczekać do nocy,wtedy spróbuję porozmawiać,że swoim ojcem.Miała nadzieję,że jej się uda.
***
Nora rozradowana,dotarła nad polanę,na której czekał jej partner.Przytulili się,po czym syn Busary,wręczył jej kwiatka.
-Tęskniłem
-Ja także

Niedaleko nich,rozmawiały Imani z Amarą.Najlepsze przyjaciółki,nie mogły doczekać się lat nastoletnich,pierwszych polowań i ogólnej frajdy z bycia starszym.
Amara westchnęła.
-Chciałabym znaleźć już drugą połówkę!
-Ha! Mam dwóch braci,oddam za darmo,-zaśmiała się córka Kamby
-Taa..mogę wziąść Chakę,będę miała ubaw po pachy!
-Chyba te słonia,-dopowiedziała z chytrym uśmiechem Imara,-ja to bym chciała ruszyć na pierwsze polowanie
-Ależ..
-Wiem co ci chodzi na myśli.Ale ja uważam,że nie ważne jest to,czy jesteś ślepy,czy nawet chory,to ty sobie ustalasz granice.Ndoto poparł moje słowa
-Ha,w sumie racja,-lwiczka wstała,po czym klepnęła łapką przyjaciółkę,-berek!
-Pożegnaj się z życiem!-zaśmiała się wnuczka Nzuri,ruszając w pogoń za przyjaciółką.

Huru powalił w parę sekund lwa z którym walczył.Po wszystkim,odszedł trochę na bok,podszedł do niego brat.
-Naprawdę zaczynasz wczuwać się w rolę Przyszłego Głównego Lwa Walczącego
-Jak widać,-odparl bez emocji,-chodź lepiej na Białą Skałę.Jestem głodny..
-Jak zawsze
-Chyba mówiłeś o sobie,-zaśmiał się,po czym pędem ruszył w stronę domu,za nim popędził Ndoto.
***
Tym razem patrol wydawał się dość nudny dla Lwiej Gwardii,zwłaszcza,że nie było z nimi Shani.Zarówno ona,jak i córki Taje,czekały na norodziny przyszłego potomstwa,a ich partnerzy,chcieli im w tym towarzyszyć.Koda i Bahati,jak się można domyślać,nie mieli nawet ochoty na patrol,ale cóż..mus to mus.Kiedy jednak dotarli do granicy,ochoczo podeszli do Mii.
-Możemy już iść? Przecież już prawie koniec,-odparł Koda
-Właśnie PRAWIE-warknęła Mai,-przez całą drogę narzekaliście,a teraz co..
-No weź!-Bahati także się wkurzył
-Bracie wyluzuj,-rzuciła Bora,-Mia,daj im już iść.My zakończymy czynności.Przecież widzisz,że niewiele się dzieję.
Mia zastanowiła się przez chwile,w końcu jednak przytaknęła.Lwy od razu,wystrelili jak z procy w stronę Białej Skały,na co obie lwice,przewróciły oczami i wróciły do patrolu.
-Cieszysz się,że będziesz ciocią?-spytała Mia
-No pewnie,ciekawa jestem,jak będą wyglądać!
Mia uśmiechnęła się,lecz tylko na chwile,po czym zatrzymała się szybko.
-Słyszałaś to?
Bora nastawiła uszu
-Tak..
Mia i Bora,od razu przybrały pozycję gotowych do walki.Krzaki ostatni raz się poruszyły,zanim wyszedł z nich...

Hej! Przychodzę do was że świerzutkim rozdziałem,prosto z pieca! Tak,wielu z was się pytało,kiedy nowy rozdział.W końcu jest,mam nadzieję,że się spodobał i nie jesteście zawiedzeni.Troszkę się działo,no dobra..znacznie sporo.Teraz,rozdziały będą częstrze,bo jak widzicie,nadszedł mój ulubiony czas i czas większej weny.Nastoletnie lata dzieci Wise.Możecie mi wierzy,że sporo się będzie działo.Tak,uprzedzam pytania,lew z przepowiedni,zastrzyci nas swoją obecnością niebewam.Poza tym,czeka nas nowe o nim informacje,ale już nie spoilerując,ani nie przedłużając (zgaduję,że i tak tego nikt nie przeczyta xD)
Pozdrawiam :)

1 komentarz:

  1. Super rozdział nie wiesz jak długo czekałam asz wokńcu Nadoto, Lajla, Nora, Huru, Kisu i Aishi staną się nastolatkami oraz narodzin nowych członków rodziny Taje jestem ciekawa jak będą wyglądać

    OdpowiedzUsuń