Narrator
-To jak,pomożesz nam?-zapytał obojętnie Kesho,po tym jak Tiffu opowiedziała Kilio w jakim celu tutaj przybyli
-Jasne,że tak,w końcu to mój brat,-powiedziała bez wahania Kilio.Tiffu szczęśliwa,przytuliła się do niej.Bardzo się cieszyła,że lwica im pomoże,była w końcu ich ostatnią nadzieją.
-To kiedy wyruszamy?-zapytał poważnie Tovu
-Jutro,muszę porozmawiać z Wise,-odpowiedziała jego siostra
I tak jak było powiedziane,Kilio ruszyła w stronę wodopoju,koło którego rozmawiały dwie białe lwice.Królowa Białej Ziemi,na widok przyjaciółki,uśmiechnęła się szeroko.
-Kilio,fajnie,że jesteś.Szukali cię...
-Tak,wszystko wiem,-uśmiechnęła się ciemnozłota,-jutro wyruszam wraz z braćmi i Tiffu na Lwią Ziemię,-dopowiedziała
-W takim razie idę z wami,-powiedziała bez namysłu Wise
-Serio?
-Będę mogła spędzić chociaż więcej czasu z moją przyjaciółką,-powiedziała biała,przytulając Lea
-A zatem,ruszamy w szóstkę
***
Mia zdążyła już pokazać Shetanowi większość Białej Ziemi.Sama niewiedziała,czemu mu zaufała,chodź normalnie nie była ufna.Do tego jej przyjaźń z Borą upadała.Lwica westchnęła więc,po czym zwróciła się do lwa.
-Co byś chciał teraz zwiedzić?
-Może polanę,-powiedział,lecz widząc jej wzrok dodał,-nigdy jeszcze jej nie widziałam,a z taką lwicą u boku,to będzie przyjemność
Mia się zauroczyła,po chwili obierając kurs na polanę.Lew ruszył za nią z chytrym uśmiechem.
Ndoto i Huru w tym czasie,toczyli,że sobą pojedynek.Nie była to może walka na śmierć i życie,a zwykły pojedynek dla zabawy dwóch nastoletnich książąt.Ale i tak,sprawiał sporo prawdy.Czarnogrzywy właśnie,ugryzł w łapę brata,tym samym zdobywając przewagę.Wykorzystał to szybko,żeby powalić brata na ziemię,przyciskając go do niej.
Ndoto westchnął.
-No i znowu wygrałeś!
-Wiadomo!-zaśmiał się,schodząc z brata,-ja zawsze wygrywam!
-Z Norą nie zawsze,-odparł Ndoto,dla żartów,lecz Huruma potraktował to poważnie.
-Tylko jedna przeszkoda,-zaśmiał się krzywo,po czym spojrzał na niebo,-wracamy na Białą Skałę? Może jest już obiad
-Chodźmy
Książęta,ruszyli w stronę swojego domu szybkim krokiem.
Na Białej Skale,czekały już na nich siostry.Nora i Lajla.Lwice uściskały ich.
-Wiecie co..-zaczęła Lajla,-na Białej Ziemi są ciocie Lea i Tiffu,oraz bracia cioci Kilio
-I podobno wyruszają z ciocią na Lwią Ziemię,-dopowiedziała Nora
-A wy niby z kąt to wiecie?-zaśmiał się Ndoto,a Lajla poczochrała jego grzywę
-Ma się swoje dojścia
-I ja już nawet wiem,co zamierzacie,-Huru przewrócił oczami
Wise
Nie minęło sporo czasu,kiedy byłam już na Białej Skale.Kilio z resztą,musieli coś omuwić.Ja,miałam jeszcze kilka spraw.Po pierwsze,musiałam o wszystkim powiedzieć Taje.Nigdy nie miałyśmy przed sobą tajemnic,no może tylko tą przepowiednie.
Drugą sprawą było znalezienie kogoś,kto zajmie się dziećmi.
I jak na zawołanie,koło mnie znalazła się czwórka moich pociech.Na czele Nora i Lajla.Lwice,bo tak już powinnam je nazwać (nie lwiczki),spojrzały na mnie z miną szczeniaczka.Szykowało się coś ciekawego.Usiadłam więc.
-Słucham?
-Mamo,chciałybyśmy wyruszyć z tobą na Lwią Ziemię,-zaczęła Nora dumnie
-Dlaczego?-zdziwiłam się bardzo
-Ja chciałabym spotkać się z Simbą,-powiedziała Nora
-Ja natomiast chciałabym jeszcze raz zobaczyć Lwią Ziemię,-dopowiedziała Lajla
-Ja nic nie chce,-burknął Huru,-zostanę tutaj i będę czuwał
-A ty Ndoto?-spytałam
-Ja..poprostu dla towarzystwa.I tak mojej przyjaciółki tam nie będzie...-dodał ostatnie zdanie szeptem.
-Więc mamo,zgadzasz się?? Proszęęęę!!!
-Dobrze,-powiedział krótko,po czym moje dzieci podbiegły do mnie,przytulając mnie.Trwaliśmy tak kilka minut,po czym weszłam do jaskini.Musiałam się zdżemnąć,przed jutrem.Widziałam jednak kontem oka,że Lajla wdrapuję się na sam szczyt.Ta chyba nigdy nie jest zmęczona.
*
Kiedy nastał kolejny dzień,wszyscy nas pożegnali.Mieliśmy ruszać na Lwią Ziemię.Lwioziemcy zgodzili się jednak,żeby ruszyli z nami moje dzieci.Nora,Lajla i Ndoto,wydawali się podekscytowani i pewnie tacy byli.
-Ruszamy?-spytała Tiffu
-Tak,-odpowiedziała jej Kilio,rozglądając się po nas wszystkich.
Po chwili,ruszyliśmy w stronę granicy.Lea szła między mną a Tovu(bratem Kilio).Kilio szła na przodzie,wraz z Tiffu.Lajla szła na końcu,zapewne rozmyślając,podobnie z resztą jak Ndoto.Ciekawa byłam,o czym tak myśleli.
Przeszliśmy granicę..
*****************************************************
Hej!
Przepraszam,że taki krótki.Po nieprzestanej nocy,trochę mi trudno pisać ;)
Co wydarzy się dalej?
Rozdział jest połączony z-Historia Adele:Pokolenia
Pozdrawiam c:
Super rozdział czekam na next.
OdpowiedzUsuńTerz jestem ciekawa nad czym Lajla tak rozmyślała
Super rozdzialik <3
OdpowiedzUsuń