Nora obudziła się, umyła i zaczekała, aż lwice coś upolują. Zjadła ze smakiem swoją cześć zebry, chwile pobawiła się z Zunią, porozmawiała z Lajlą, po czym wyszła z matką z jaskini.
Wspieły się na szczyt Białej Skały i Norę ,jak zawsze, wzruszył widok ich królestwa. Prawdziwej rosnącej potęgi sawann.
Wise uśmiechnęła się ciepło.
-Zapowiada się świetny dzień, na tak wyjątkową ceremonię.
-Co masz na myśli?-spytała Nora,- Imani jeszcze nie urodziła.
Wise wybuchła głośnym śmiechem .Nora spojrzała na nią zdziwiona. Dawno nie widziała matki takiej wesołej.
Nora wypatrzyła wzorkiem Kisu, który wraz z Msimu zmierzał w stronę granicy jako patrolujący i uśmiechnęła się na widok partnera.
Wise ,kiedy przestała się śmiać, przejechała językiem po uchu Nory.
-Skarbie, dzisiaj jest twój dzień. Wraz z Kionem, będę musiała ruszyć na kilka dni do Tęczowej Krainy, by pokazać ją Zunii. Oczywiście, jeszcze nie teraz, za kilka dni. Mimo wszystko, chciałabym, by dość dorosła lwica zajęła moje miejsce.
-A ..mam być twoją zastępczynią?
Wise pokręciła głową, znów z uśmiechem.
-Nora, nie oszukujmy się, jesteś dorosła i pewnego dnia zostaniesz matką ,a ja nie wybieram się jeszcze na tamten świat. Chce byś objęła już funkcje, do której od tylu lat cię przygotowuję,- Wise ogonem przejechała po jej policzku,-Królowej.
Nora wybałuszyła oczy. Poczuła zawroty głowy i nagły strach. Królowa.Tak,miała nią być od lwiątka ,od narodzin. Nie sądziła jednak, że Wise odda jej teraz tron. Co prawda, była już gotowa, ale bardzo się bała.
Czy dorówna swojej matce, mądrej i zaufanej królowej? Wspaniałej matce i przyjaciółce.
Nora wiedziała,że daleko jej do matki, która na dodatek stworzyła ich królestwo.
Wise wstała, ostatni raz ucałowała córkę ,po czym zeszła z Białej Skały. Musiała porozmawiać o swojej decyzji z Taje i resztą stada.
Nora brała duże wdechy i wydechy. Musiała się uspokoić. Postanowiła wybrać się do Matibabu i poszukać porady u zaufanej medyczki.A później jeszcze powiadomić o tym Kisu..
***
Lajla po tej niespodziewanej wiadomości, od razu wyruszyła na poszukiwania Msimu. Odciągnęła lwa od jego pracy, by przejść się z nim na spacer.
-Nora zostanie tego dnia królową..
-Boisz się tego?-zdziwił się Msimu,- czy może nie chcesz tracić pozycji,księżniczko Lajlo?
-Prawda, kocham być księżniczką, ale to nic nie wniosło do mojego życia. Sama odkryłam,że lubię rozwiązywać problemy i polować.
Msimu zmarszczył brwi.
-Lajla, jestem pewien,że Nora będzie wciąż chciała mieć ciebie u swojego boku.Jesteście siostrami. I Wise zawsze pozostanie twoją mamą. Na pewno dostaniesz dobrą pozycję,-po czym dodał,-Masz mnie,Larę i Hodariego.Kochanie..
-Dziękuję ci,to jednak pocieszenie,-polizała go w policzek.
Skierowali się do Białej Skały.
***
Nora szybko odnalazła Kisu, akurat wracała od Matibabu, u której była krótko, kiedy lew wspiął się na Białą Skałę. Lwica wskoczyła na niego z szyderczym uśmiechem.
Lew uśmiechnął się
z lekka skołowany.
-Cześć piękna.
Nora zaśmiała się dźwięcznie. Zeszła z lwa i wysłuchała jego opowieści o tym,jak Lajla dorwała Msimu i że musiał skończyć patrol sam.
Nora skinęła głową.
-Ale wiesz, ja mam lepsze wiadomości. Chodź mogą być też gorsze.
Kisu zdziwił się.Nora wyszeptała mu do ucha swoją wiadomość,więc lew zdziwił się jeszcze bardziej.
***
Ndoto siedział na skale obok błyszczącej wody wodopoju, a u jego boku odpoczywała, przytulona do lwa Imani. Oboje bardzo cieszyli się ze zostaną rodzicami i już obstawiali płeć i ilość dzieci. Najważniejsze było to, by były zdrowe-to prawda, -ale mimo wszystko,oboje bardzo chcieli syna.
Nie daleko nich, Zunia bawiła się z Miką. Ganiały się w berka.
Lara i Hodari ,wraz z Kilio i Rihayą spali u brzegu wody, natomiast Mady rysowała coś w ziemi. Córek Kamby nie było, ani najmłodszych lwiątek Białej Ziemi.
Ndoto pomyślał przez chwilę, że Biała Ziemia zaznała już prawdziwego spokoju i złotego okresu lwiątek. Szanował za to jeszcze bardziej matkę, dała radę stworzyć z przyjaciółmi taką potęgę. Wiedział,że Nora będzie dobrą królową, chodź też poczuł ukłucie zazdrości,że nie dostał on tej szansy.
***
-Wszystko gotowe,-uśmiechnęła się Matibabu w stronę Wise.
Biała lwica stanęła na czubku Białej Skały. Oczywiście,będzie mogła tu dalej przychodzić, gdyż to miejsce należało do wszystkich z rodziny królewskiej.
Wise spoglądała jednak ostatni raz na ziemię jako królowa.
Zwierzęta: antylopy,zebry,słonie,nosorożce, a nawet krokodyle i surykatki z góralkami i ptakami. Wszystkie stworzenia Białej Ziemi czekały w napięciu.
Liście szybowały na wietrze, promienie słońca padały na Białą Skałę.Ptaki poderwały się do loty, by ją okrążyć .
Rafa namalował na czole Nory symbol i powtórzył go przy jej partnerze. Nora podeszła wolnym krokiem do matki. Jej białe futro mieniło się z czystości.
-Mamo, myślisz że jestem gotowa? Co będzie jak sobie nie poradzę?
-Zawsze będziesz mogła liczyć na moją pomoc,-odpowiedziała lwica z uśmiechem.
Wise nie opuściła jeszcze jaskini , Nora spojrzała po Lajli i Ndoto. Lajla ją przytuliła.
-Będzie dobrze.Kocham cię.
-Będę zaszczycona, jeśli zostaniesz moją doradczynią -i zwracając się do Ndoto, dodała,-a ty doradca Kisu. W końcu oboje będziemy potrzebować kogoś zaufanego.
Pozycja doradcy była wysoka i zarówno Lajla jak i Ndoto przyjęli je. Przynajmniej,pomimo straty tutułu, wciąż pozostaną na wysokich pozycjach i blisko rodziny.
Nora westchnęła z emocji. Wiedziała,że kiedy tylko Imani urodzi,któregoś z jej synów będzie szkolić.Dlatego będą mieć prezentacje. Nora straciła otóż wiarę, że zostanie kiedyś matką.
Ale teraz nie było czasu na smutki. To był jej dzień -jako powiedziała Wise. Nora uśmiechnęła się szeroko.
Spojrzała kontem oka na Kisu i razem wyszli z jaskini, równo za Wise.
Wise szła spokojnie i pewnie ustawiła się na czubku Białej Skały.
Kiedy Nora i Kisu przechodzili, lwice pokłoniły im się.
Wise zaryczała.
Powtórzyła to drugi raz i wycofała się. Tym samym zeszła z tytułu.
Lwica podeszła bliżej przyjaciół.
Nora weszła przed Kisu i ona pierwsza zaryczała, co oznaczało,że to ona jest następcą.
Lajla zamknęła oczy, podobnie jak Ndoto, Lara i Hodari. Ostatni raz cieszyli się królewskim tytułem, nim zniknie ten na zawsze.
Kisu zaryczał wraz ze swoją partnerką.Wywołało to radość zwierząt, które przestały zachowywać powagę i tupały kopytami o ziemię.
Ostatni ryk należał do całego stada. Wraz z Norą i Kisu, zaryczeli wszyscy białoziemcy, a Zaza skłoniła się ,piórka opadły w tył.
Matibabu, wspieła się wyżej.Lara poszła za nią, natomiast Rafa został przy stadzie.
-Królowa Nora i Król Kisu,-ogłosiła
Lara dodała:
-Niech panują nam sprawiedliwie, by na Białej Ziemi pozostał ład
Zwierzęta znów zaczęły wiwatować,następnie powoli się rozchodzić.
Stado białoziemców (nawet dawnych mieszkańców Gwiezdnej Ziemi) wróciło do jaskini, by przygotować wszystko do przyjęcia. Mieli być na nim nawet medycy.
Wise przytuliła swoje dzieci, dając sobie nawzajem wsparcie.Także weszli do jaskini.
Jedynie Zunia pozostała księżniczką,tylko już nie Białej Ziemi.
Nora i Kisu siedzieli wpatrzeni w swoje królestwo. Słońce zaczęło pomału znikać na horyzoncie. Nora uśmiechnęła się lekko. Ich królestwo. Wtuliła się bliżej partnera.
-Będziemy musieli się postarać.
Kisu schylił się i polizał lwicę za uchem.
Pewnie na początku będą mieli kłopoty,ale ze wszystkim uporają się razem.
Pomału zeszli z Białej Skały.
Przyjęcie było wesołe i bardzo przyjemne. Nora i Kisu bawili się jak nigdy,podobnie reszta stada. Zunia odkryła nawet talent do tańca.
Rządy Kisu i Nory, faktycznie zapowiadały się przyjemnie.
-----------------------------------------------------------
Tym czasem na granicy pojawił się pewien lew. Jego biała sierść falowała lekko na wietrze. Zmrużył oczy wpatrując się w Białą Skałę. Będzie musiał tam pojawić się, ale to dopiero jutro.
![]() |
Musiałam wykorzystać obrazek. Sama robiłam, więc przepraszam za kiepską przeróbkę,ale tworzyłam to chyba z rok temu. |
Hej! To już chyba ostatni rozdział z sierpnia.Oczywiście, nie zawieszam bloga ,więc we wrześniu będziecie cieszyć się kolejnymi rozdziałami!
Jesteście pewnie ciekawi, jak Nora sobie poradzi jako królowa, kim był ten lew , czy Sun powróci na Białą Ziemię, czy jaką płeć i ilość będą mieć młode Imani ???? Mogę wam też zdradzić, że pojawi się pewna wyjątkowa lwiczka i jej brat.
Cieszycie się, że Nora została królową? Czy dobrze spełni się w tej roli?
Dziękuję wam bardzo za wsparcie.
_Pozdrawiam_
Super rozdział, Nora i Kisu na pewno będą wspaniałymi władcami. Skoro ten lew był biały to mógłby być to Huruma albo jakiś nowy bohater. Mam nadzieję że Sun w końcu się pojawi. Myślę że Imani może mieć dwójkę, dwóch chłopców ale mogę się mylić
OdpowiedzUsuńNo i wreszcie doczekaliśmy się koronacji Nory :D A co do zagadnień i pytań... Cieszę się, że Nora została koronowana i wierzę, że dobrze sobie poradzi w tej trudnej roli, zwłaszcza, że będzie mieć do pomocy Lajlę, jako doradczynię, wspaniałego partnera, swojego brata i wielu lojalnych przyjaciół, oraz, rzecz jasna, Wise. Co do tajemniczego lwa, to podejrzewam, że to Huruma albo Wakati, w końcu to jedyne białofutre znane samce (poza Ndoto). Jestem pewna, że Sun jeszcze się pojawi na Białej Ziemi, choć nie wiadomo, czy wróci na stałe. Jeśli zaś chodzi o lwiątka Imani, to obstawiam, że będą to dwaj bracia, i że jeśli Nora wybierze jednego z nich na swego następcę i zacznie poddawać szkoleniu, drugi, jak Taka/Skaza będzie zazdrosny i zacznie kombinować. Ale zapewne się mylę xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam niecierpliwie na kolejny rozdział,
Mfal
P.S. Mała uwaga odnośnie do obrazków - kiedy je robisz, postaraj się być konsekwentna jeśli chodzi o wygląd przedstawionej postaci i jeśli Kisu ma jaśnieszy pysk, brzuch i łapy, oraz ciemniejsze obwódki w okół oczu, to na wszystkich obrazkach staraj się go takim przedstawić, żeby wszystko spójniej wyglądało ;)
Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie i życzę duuużo weny :D